Gran Canaria
Teneryfa
• Księga Gości i komentarze • Strona Główna (c) xaltuton 2013 |
Gran Canaria - Teneryfa Przeprawa promowa ![]() Żródło: www.fredolsen.es Jak wspominałem już wcześniej, przeprawę z Gran Canarii na Teneryfę musieliśmy sobie zorganizować sami. Oczywiście pomiędzy wyspami musiała istnieć jakaś forma transportu, a biorąc pod uwagę dość małą odłegłość między wyspami, to tym popularnym transportem okazał się prom. Na Gran Canarii promy w kierununku Teneryfy wyruszają z miejscowości Agaete leżącej w północno-wschodniej części wyspy. Dojazd do miasteczka jest dobrze oznaczony, chociaż w okolicy stolicy mieliśmy małe problemy z wyjechaniem na właściwą drogę. Także w samym miasteczku stoją oznaczenia i trafienie do portu nie nastręcza żadnych trudności. Ponieważ prom mieliśmy o 8.30 rano, a jeszcze wcześniej musieliśmy tam zdać samochód, to z hotelu wyjechaliśmy przed 6 rano - na wszelki wypadek, gdyby coś miało się stać po drodze. Na miejsce zajechaliśmy zdecydowanie za wcześnie (o tej porze na drodze był mały ruch) - w porcie było pusto i musieliśmy czekać do odpłynięcia ponad godzinę. Na miejscu są kasy, gdzie możemy kupić bilety, my jednak zrobiliśmy to wcześniej przez internet - głównie z powodu ceny (przy wcześniejszej zapłacie kartą koszt przeprawy wyniósł nas łącznie 58 euro za dwie osoby, przy zakupie biletów na miejscu to koszt ponad 100 euro!; ceny wahają się w zależności od np. miesiąca), ale też chcieliśmy mieć pewność, że tego dnia znajdziemy się na Teneryfie - wszak czekał już tam na nas zarezerowany hotel... ![]() Budynek z kasami promowymi, w tym budynku mieści się również punkt Cicaru Parę słów o rezerwacji i samym promie. Otóż po wpłacie pięniędzy dostajemy na maila potwierdzenie i numer biletu. Dobę przed odprawą trzeba wejść na stronę www przewoźnika i wydrukować kartę pokładową. Wszystko pięknie ładnie, ale kiedy w przeddzień wykupiliśmy w kafejce internetowej obok hotelu (uwaga! nie mają tam drukarek...) pół godziny internetu, to okazało się, że... strona www nie działa :-) Mimo późniejszych prób nadal nie można było na nią wejść, więc na prom jechaliśmy trochę z duszą na ramieniu. Okazało się jednak, że nie było żadnego problemu z dostaniem kart pokładowych - wystarczyło, że w kasach pokazaliśmy wydruk biletu z internetu. ![]() W oczekiwaniu na prom... Biuro Cicaru, w którym mieliśmy wykupione auto, znajduje się w tym samym małym budynku co przewoźnik promowy i jest otwierane o 8, więc mamy pół godziny pomiędzy zdaniem auta a odpłynięciem promu. To spokojnie wystarcza, tym bardziej, że miły pracownik wypożyczalni otworzył punkt nawet parę minut wcześniej. Nawet, jeśli ktoś by jeszcze zdawał auto, to i tak do promu od budynku jest tylko około 200 metrów - jeśli więc jak my rozważalibyście zdanie wypożyczonego samochodu z rana w porcie tuż przed odpłynięciem promu, to bez obaw możecie to zaplanować. ![]() Witaj Teneryfo! Tuż przed przybiciem do portu. Prom jest dość duży bo zabiera także samochody, ludzie niezmotoryzowani wchodzą na pokład po prawej stronie. Wg regulaminu można mieć maksymalnie 20 kg na jedną osobę, ale nikt tam tego nie sprawdzał ani nie ważył walizek - ot po prostu sprawdzany były tylko bilety, tak jak to się robi np. w kinie :-) Prom we wrześniu nie był pełny, oceniam, że zajęte były 2/3 miejsc. Rejs trwa 80 minut, ale w zależności od stanu oceanu może to się nieco wydłużyć. Na pokładzie są telewizory, bar... ot taki starndard. Moim zdaniem najlepsze miejsce na fotelach jest na dziobie, skąd będziemy mogli podziwiać wyłaniającą sie powoli Teneryfę. Na zewnątrz nie da się wyjść, więc zdjęcia możemy robić co najwyżej przez brudne szyby... Prom na Teneryfie przybija do stolicy - Santa Cruz. Ach, i byłbym zapomniał najważniejszego chyba - kanaryjski przewoźnik promowy to Fred Olsen :-) |
|