Alpy
Verdon
Morze Śródziemne
Pireneje
• Księga Gości i komentarze • Strona Główna (c) xaltuton 2010 |
FRANCJA Kilka praktycznych uwag • Biura informacji turystycznej - nie przenoście polskich stereotypów na francuski grunt! Biuro Informacji Turystycznej (Office de Turisme) we Francji to nie pustawy pokój z jedną mało zorientowaną w swojej pracy panią, która na dodatek nie może dać Wam nic prócz mało wyraźnej kserówki! To wysoko wyspecjalizowane centra, w których znajdziecie odpowiedź na każde pytanie i mnóstwo pomocnych informacji. W każdym miejscu, w którym byliśmy, pierwsze kroki kierowaliśmy do OdT, gdzie otrzymywaliśmy mapy, a także opisy szlaków i atrakcji turystycznych zupełnie za darmo! Gdy nie byliśmy w stanie znaleźć stacji z LPG (o co wcale niełatwo wbrew obiegowym opiniom) szczegółowych informacji udzielono nam w OdT, natomiast gdy dotarliśmy w Pireneje lało jak z cebra - warunki były zupełnie niodpowiednie do wychodzenia z auta, a co dopiero do stawiania namiotu. Zmęczeni ciągłym spaniem pod namiotem, skorzystaliśmy z wymówki i zdecydowaliśmy się wynająć kwaterę. Tylko jak tu znaleźć pokój w taki deszcz - z pomocą przyszło nam OdT, które miało na bieżąco aktualizowaną informację o wolnych pokojach w mieście! • Pogoda - Chamonix leży na wysokości ponad 1000 m.n.p.m., więc noce na przełomie lipca i sierpnia potrafią być chłodne. Temperatury w nocy w lipcu poniżej 10 stopni nie są czymś nadzwyczajnym, więc ciepły śpiwór się przydaje. W dzień jest już zdecydowanie cieplej - my mieliśmy temperaturę powyżej 25 st. C. - Kanion Verdon - to co można odczuć to wiatr - przyjemny, kiedy objeżdża się Kanion, mniej przyjemny podczas odpoczynku nad brzegiem jeziora Saint Croix. - Argelès sur Mer - przyjemna aura wybrzeża, idealna na wakacje, pogodowo nic nie narusza wypoczynku. - Pireneje - niestety trafiliśmy akurat na dzień "pory deszczowej", która ponoć zdarza się dość rzadko; na szczęscie na drugi dzień było już ciepło i słonecznie. • Tankowanie - pamiętajcie, że Francuzi mają przerwę, najczęściej między 13.00 a 15.00, choć niekoniecznie. Zdarzyć się może więc tak, że mimo iż przed wami jeszcze długa droga to musicie czekać na stacji jeśli chcecie zatankować auto. Planujcie więc wszystko tak, by zakupy w sklepie lub tankowanie robić w godzinach porannych lub popołudniowych. Nie odkładajcie tankowania do następnej stacji "bo jeszcze jest paliwo", a zakupów do następnego miasteczka "bo jeszcze macie co pić". • Posiłki - sytuacja obiadowa, przydarzyła nam się akurat w Gavarnie, jednak sądzę, że w całej Francji będzie podobnie - obiad po godz. 15.00 nie funkcjonuje. Po ciężkim dniu w górach, chwilę po 15.00 zeszliśmy do miejscowości i postanowiliśmy zjeść coś ciepłego. Niestety, Francuzi jadają ok. 12.00-14.00 i po tym czasie w knajpie można co najwyżej liczyć na sałatkę na zimno, deskę wędlin, a jak dobrze pójdzie to gumowate naleśniki za 2,50 euro za sztukę (słynnych crêpes w górach nie znajdziesz). • Francuzi są niezwykle uprzejmi i chętnie tłumaczą zagubionym turystom jak dojechać do celu. Jest jednak jeden warunek - znajomość francuskiego, po angielsku robią to niechętnie. Wyjątek od tej reguły stanowi np. Chamonix, gdzie z uwagi na turystów brytyjskich, wszyscy przechodzą na angielski. |
|