• Parę słów wstępu
  • Przygotowania
  • Międzyzdroje i prom
  • Kierunek - Oslo
  • W stolicy...
  • Tam gdzie Laerdal i Aurland
  • Przez góry do Bergen
  • Sognenfjord i okolice
  • Jotunheimen i Geiranger
  • Trollstigen i Trondheim
  • Za koło polarne pod Bodo
  • Deszczowe Lofoty
  • Lofotami do Narviku
  • Narvik - Alta
  • Nordkapp
  • Lofoty po raz drugi
  • Lofoty c.d.
  • Bye bye Norwegio

  • Z Laponii do Ystad...


  • ABC, czyli uwagi ogólne
    Galeria
    Księga Gości i komentarze

    Menu Główne

    (c) xaltuton 2009
    Bye bye Norwegio



        Jak zwykle wstajemy wcześnie rano. Dziś pogoda znowu zdecydowanie gorsza, wygląda więc na to, że "wstrzeliliśmy" się idealnie, jeśli chodzi o Lofoty. Tankujemy w Narviku gaz i benzynę, a w pobliskiej Remie1000 robimy ostatnie zakupy. Ta sieć sklepów okazała się podczas naszego pobytu jedną z tańszych i właśnie tam najczęściej zajeżdżaliśmy.


    Widok z naszego ostatniego postoju w Norwegii...
        Granicę postanowiliśmy przekroczyć niedaleko Narviku, co wynikało niejako z faktu, że w tym rejonie teraz się znajdowaliśmy i tu było najbliżej. Wcześniej były pomysły, żeby do Szwecji wjechać przez Finlandię bardziej od północy, ale kiedy zdecydowaliśmy się po raz drugi na Lofoty, pomysł nie miał szans na realizację. Poza tym tamte przejścia graniczne na naszej mapie były oznaczone jako zamknięte - ale chyba źle to zinterpretowaliśmy :-)

        Mniej więcej w połowie E6 pomiędzy Narvikiem a Bjerkvikiem trzeba odbić w prawo na trasę E10 w kierunku na Kirunę. Stąd już tylko około 20 kilometrów do granicy. Zatrzymujemy się na górze na nasz ostatni postój w Norwegii. Żal nam opuszczać ten piękny kraj, ale tli się we mnie nadzieja, że w Szwecji także przeżyjemy niezwykłe chwile.

        Granica norwesko-szwedzka na E10 to rozjazd drogi i parę bramek. To wszystko w górach wśród małych jeziorek. Na bramkach praktycznie nikogo nie widzimy i nie zatrzymywani przejeżdżamy, dla przyzwoitości tylko trochę zwalniając :-) Na drodze również jesteśmy sami - wszystko to wygląda, jakby nikt tutaj oprócz nas nie jeździł. Po chwili jesteśmy ponownie w Szwecji!


    Wróć Dalej